Noc już nadchodzi
czekam na Ciebie we śnie
przyjdz i utul mnie

Kochaj mnie dzisiaj
choćby tylko jeden dzień
będę szczęśliwa

Naucz mnie siebie od nowa
nawet jeśli będą to marzenia
przyjdz do moich wspomnień
proszę,błagam Cię tylko bądz
obiecuję,że nie będę już plakać

Uśmiechnij się do mnie z daleka
powiedz,że wiesz że ja tu czekam
przyjdz z wszechświata tajemnicy
albo nawet z najgłębszych piekieł
utul mnie jak zawsze,wycałuj

Chcę tylko Twoje oczy zobaczyć
te ogniki w nich chcę widzieć
połóż moją dłoń na swym sercu
niech przez tą chwilę bije dla mnie
bo wieczność Cię zabierze za chwilę

Próbowalam Cię zapomnieć na zawsze
żeby życie poskładać od nowa
żeby ktoś inny mnie kochał i tulił
żeby ktoś zupełnie inny od Ciebie
rozkochał mnie w sobie jak Ty

Próbowałam oszukać moje serce
żeby dąć miłość komuś innemu
i byłam przez chwilę z kimś innym
moje uśmiechy były wymuszone
a łzy wylewałam w poduszkę

Kwiaty dostawałam od niego
były piękne,tak,ale dla mnie
one sztuczne, z plastiku byly
plastikowe było też to uczucie
którego wlaściwie nie było

Wieczór to czas marzeń i wspomnień
a noc to przestrzeń dla tęsknoty
sen nie chce przyjść i ukochać mnie
jak kiedyś Ty...powiedz moim sennym
marzeniom,żeby mnie przytuliły
Nikt tak nie kochał mnie ani nie miał
Twojego uśmiechu,serca Twojego nie miał
nie dotykał mnie nikt nigdy tak zmysłowo
kiedy czułam Twoje dłonie na całym ciele
jeśli miałam bielizne to czułam że jest
mokra jakby po deszczu i wtedy
pragnelam ukochać Cię tak mocno
jakby to był nasz pierwszy albo
ostatni raz... chciałam dać Ci
siebie calutką na sto lat albo na wieki
nie szukałam nikogo po Twoim odejsciu
bo po co dawać komuś nadzieję płonną
ale zdarzyło się że byłam z kimś do kogo
nawet 'kocham' nigdy nie powiedziałam
ale to nie ma już żadnego znaczenia
a Ty jesteś tam gdzieś w Boskiej
tajemnicy nieistnienia

Wczesny poranek,sen dopiero poszedł
moje myśli biegną aż do niebios
bo tam teraz pewnie jest Twój dom
szkoda,że nie słyszę Twojego śmiechu
albo słów 'moja kochana'ani oczu Twoich
Daj mi odrobinę Twojej miłości
weż mnie za rękę i zaprowadz
do łózka, naszej świątyni Miłości
daj mi raz jeszcze magiczną rozkosz
dotknij mnie tam ,gdzie zawsze
czujesz? Jestem mokra z Miłości
dam Ci spełnienie,ten cud kochania
i cud jedności,bądz znowu we mnie
jak nadłużej do szaleństwa zmysłów
daj mi mokry dowód ze jest Ci ze mną
dobrze,uśmiechnij się jak zawsze
niech w oczach Twoich zabłysną
znow iskierki bo za chwilę odejdziesz
Tylko Bog wie dokąd pójdziesz
na chwilę,na lata...nie,na wieczność

Niedługo skończy się lato,
pora wspomnień a jesień
to nostalgiczna pani która
pięknymi kolorami ziemię
stroi i kojarzy mi się z Tobą

Wiosna to czas na zakochanie
czas na budzenie się do życia
wołam Cię więc sercem,myślami
moja tęsknota sięgnęła gwiazd
może Ty jesteś jedną z nich...

Zima tak cudnie układana szybach
kwiaty bo to wspaniała malarka
niech namaluje mi Ciebie na szybie
znikniesz za chwile bo ,słońce zabierze
mi Twój obraz na chwilę... na zawsze