nasza wspólna wiosna
kończy się równie niespodziewanie
jak kończy się dzieciństwo
czy ten przelotny pocałunek
tęsknotą w kącikach ust naznaczony
jest zatem ostatnim pocałunkiem
tak jak ostatnim był zamek z piasku
niegdyś dziecięcą radością budowany
tam każde pożegnanie
to obietnica wspólnego jutra
i nadzieja na to że
mimo wszystko nadejdzie
łudzę się że wciąż mamy czas
lecz on - niesprawiedliwy władca
ucieka mi sprzed nosa z zegarkiem w dłoni
i w królestwie dzieciństwa
królestwie miłości
nie chce już dłużej trwać...
beztroska księżniczka
staje się więc dworskim błaznem
co pod skorupą uśmiechu
skrywa całą wieczność bólu
@wiersz_ostatni