Czy to sen? Czy zjawa dzienna? Taka przyziemna Lekko zmoknięta Winem zawiana Lekko w bez odziana... Senna... Lecz wciąż głodna... Pod powiekami ma konstelacje Prawie kolację Nakryto do snu...
Piękna liryka, o świadomości przemijania, jak pięknie, które przeplata się stale przez życie cyklami, no właśnie, żeby tez właśnie "miłość kwitła kolorami jesieni".