W tej myśli jest coś zapożyczonego z domów , w których osobowości nieprawidłowe pod płaszczykiem powołania wychodzą do społeczeństwa , gdzie pod skrzydełkami intryg z kolei , bardzo podobnych do tych które bywały na porządku dziennym w haremach osmańskich sześćset lat temu , straszą wyważone emocje bezkarnie . Czy to snobizm , być może tylko egocentryzm ,
Jak to możliwe nasuwa się na usta pytanie
Myśl tak bardzo romantyczna i taki afront
A może jest ona tylko rozwiązłym sloganem ukrywającym się za koszykiem skradzionych malin , Balladyny.
Niektórzy, sami wskakują do...koszyka ;) a jak się...cenią ;))) to dopiero przy " kasie" oczy ze zdumienia otwieramy ;)) i tu... zgadzam się z wami kochani :)
Świstak, słyszałam też, że szczęście mężczyzny musi być...dziurawe ;)))) o moje nie musisz się martwić, serio, ale pozdrawiam.
Piotrze, tak masz rację, możemy je drugiemu ofiarować, a jeśli to szczęście jest wynikiem spełnionej, dojrzałej miłości, to radość tym większa. A czy można je kupić? Są ludzie, którzy kupują wszystko , szczęście, chociażby na chwilkę też, bo inaczej je pojmują, tyle, że walutą nie jest...złotówka ;)
Jakby nie było, tacy handlarze wyimaginowanego szczęścia niech nas wszystkich omijają szerokim łukiem ;))
pozdrawiam kochani i miłego wieczoru ;))
Zeszyt użytkownika Chiante
Zeszyt o nazwie Uczucia.
Coś pięknego.