"MOJA MIŁOŚĆ"...
... Duża izba, po trochu jadalnia, po trochu kuchnia. Z niedużym kominkiem na centralnej ścianie... W kominku, to płonie, to znów tylko tli się płomień. To płomień życia, kiedyś zgaśnie. Nad nim wisi mały sagan z, wolna gotującą się, strawą. Wszyscy mogą się z niego karmić, nikomu nie zabraniam. Zresztą i tak nie jestem w stanie. Stale ktoś do niego podchodzi. To coś do niego wrzuci, to znów nabierze do swego kubka czy miski...
... Po lewo szeroko otwarte drzwi. Stale się tam kręcą jacyś ludzie.Wchodzą i wychodzą, przewijają się stale tam i z powrotem. Wielu z nich tylko raz tutaj zagląda. niektórzy wracają co jakiś czas. Zdarzają się i tacy co wejdą na dłużej, zatrzymają się, przysiądą [...]