Wiara to bezgraniczna ufność, tak jak bezgraniczne są niebiosa. Bo któż ośmieliłby się powiedzieć, że za tymi chmurami nie ma słońca... Piękny, pełen nadziei wiersz, uwielbiam!
"Siewna Boża Matko spraw żeby nie szeptać w porannym pacierzu że z każdym cierpieniem tak się trudno zmierzyć [...]"
Nielot tak bardzo wzruszony każdym wspomnieniem Matki, nie mógł nie przybyć i pod ten wiersz. Ziarno z Bożych ogrodów niech wrasta w ludzkie serca. Niech wrasta i w moje. A tą modlitwą sprawiłaś, że niebo jest wszędzie. Merci.
Musiałem wziąć parę głębszych oddechów, by zupełnie nie dać po sobie poznać, jak bardzo bliski, wyjątkowy i niemal wieszczący jest dla mnie ten wiersz. Od takich słów niedaleko już do nieba... I tak, tam słońce krwawi na wschodzie. Na oczach całego świata. Zaniemówiłem, zachłysnąłem się wszystkim, co tu opisałaś.
Każdy potrzebuje, aby zawsze jakieś drzwi były dla niego otwarte. I ramiona.
Uchyliłaś skarbnicę swojego ducha, tłumacząc przy tym, dlaczego ludzkie (i nielota) źrenice tak chciwie wpatrują się w dal... Przepiękna modlitwa-czuwanie. Pas de mots.
To najostrzejsze ukłucie bólu, gdy wiem, że nie będę się już z nimi śmiał, nie będę czekał na odgłos ich kroków, nie poderwę się, by wybiec naprzeciw, gdy usłyszę, jak otwierają drzwi... Lecz choć jest zima przeklęta, ja będę słońce pamiętać.
"W jednej z gwiazd będę żył, w jednej z nich będę się śmiał, i tak będzie, jakby wszystkie gwiazdy śmiały się, kiedy patrzysz w niebo w nocy... Ty, tylko ty... Będziesz mieć gwiazdy, które mogą się śmiać!" Antoine de Saint-Exupér
To moja ukochana pora roku, choć nieloty stronią od chłodu, a noce lubią ciepłe i świetliste, to mgły poranne - jak wskrzeszone dusze - snują się przy ławce w moim ogrodzie. A ja odmówić im towarzystwa nie śmiem :) Wplotłaś w ten wiersz wszystko, co najpiękniejsze, co cenię i czego doszukuję się w obliczu gwiazd. Jest przepiękny, magnifique!
Dawno chciałem napisać taki wiersz, ale moje słowa o Częstochowskiej Pani od zawsze wydają mi się zbyt małe. Być może dlatego, że mam o Niej tylko jedno, bardzo dalekie wspomnienie. Za to Tobie udało się przywołać obraz i podobieństwo. I oczy Jej wszechmądre, wszechwidzące, przesmutne, a przedobre...