Bonaparte to człowiek, który nie ma sobie równych, wszystko tp potwierdza, jego czyny, jego słowa, jego wizja Europy(co mądrzejszy będzie wiedział o czym mówie)
Bonaparte miał rzeczywiście miał momentami chore poglądy, ale jeśli matriarchat jest nieodpowiedni (zdarzał się niezmiernie rzadko) to spójrzmy co zrobili wielcy mężczyźni ze światem, który chcieli podbić. Już Ramzes II miał obsesję na punkcie swojej wielkości (gdzie popadnie stawiał sobie posągi i spisywał swoje zwycięstwa), był jeszcze Aleksander Wielki, który kazał Grekom uznać się za bóstwo, Napoleon też nie był lepszy, a Hitler i Stalin są im podobni. Im dalej tym można gorsze przypadki wymieniać... aczkolwiek nie ukrywam, że wielu mężczyzn zmieniało też świat na lepsze (ale to nie tyczy się tej myśli)
Ale przecież można to inaczej interpretować. Jeśli ktoś jest silny duchem i się nie poddaje z byle powodu to bardzo dobrze, jak jest na odwrót to bardzo źle... :)