Czytam własną sytuację, chociaz u mnie istnieje ta fałszywa nadzieja, która każe mi czekać, aż On wróci, bo jak sam mi kiedyś powiedział "Ja czuję, że jeszcze będziemy Razem".
Chcę Jego szcześcia i dzięki temu wiem, że prawdziwie Go kocham.
Czytałam tę myśl wiele razy, ale dopiero niedawno zrozumiałam dlaczego tak trudno tu cokolwiek napisać, gdy już sama myśl o odejściu Przyjaciela odbiera oddech...