Zeszyt przeczucia, Soniowata567

Cały czas czekałam na jakikolwiek znak, a Ty jak zawsze pojawiasz się niespodziewanie. Porywasz moje serce i uciekasz z nim w dłoniach. W tych dłoniach o których myślę nocami.

Można bardzo kochać, a nie potrafić tego okazać, a można niczego nie czując doskonale flirtować.

"Może w porę się zorientujesz, co naprawdę czuję..." może nie moje, ale... tak mi się spodobało, że musiałam wstawić..

Jak długo mogę być martwa
wróciłam z piekła
gdzie odkryłam prawdę
najmroczniejsze oczy
palą moją duszę
upadły anioł truje mnie od środka
serfuje na krańcu burzy
rozkoszuje się bólem
śmierć bierze mnie w objęcia
pomiędzy rajem a samobójstwem
wszystko staje się bezcelowe
dzisiaj noc w łożu kłamstw
będziesz krwawić ze mną
historia dobiega końca
olbrzymy umierają anioły płaczą
trzeba zmierzyć się z pustką.

Było sobie oko trzecie,
nie potrzebne na tym świecie.
Tak mawiali, tak krzyczeli,
jednak nic nie zrozumieli.
Gdzie to oko się ukryło,
przecież nigdy go nie było.
Nie na twarzy, nie na dłoni,
kropli łezki nie uroni.
Pewnie zło wykreowało,
owe oko jakich mało.
Więc nie raczę szukać tego,
skoro nie ma tu niczego...

Chłopiec szedł raz przez ciemny las,
on nigdy nie był wystrachany.
W stary kubrak podarty trochę
i beret był on ubrany.

Nagle usłyszał dziwny głos,
dochodził z góry drzewa:
'Ej, ty ,chłopczyku, posłuchaj no,
powiedz mi czego Ci trzeba?'

Na drzewie siedział straszny gość
ubrany w czarny garnitur.
Czarne miał włosy i bladą twarz
i oczy w kolorze grafitu.

Chłopiec zapytał: 'A ktoś ty jest?'
- 'Ja jestem władcą życzeń.
Dam Ci chłopczyku co tylko chcesz,
słucham więc twoich życzeń'.

'Ja chciałbym ładny i zdrowy być
i mieć też dużo pieniędzy
i mamę i tatę fajnych też,
mam dosyć przemocy i nędzy'.

Nagle usłyszał za sobą głos:
'Zrobione chłopczyku kochany!'
To wampir był i wyssał go.
'Nie wrócisz już nigdy do mamy!'