Tekst dnia 30 listopada 2020 roku
Jardin de mai
W tym miejscu
jakoś łatwiej mi oddychać
błękitna ścieżka
prowadzi do majowego ogrodu
i choć za oknami
listopadowy wieczór
dziś wyjątkowo pachnie bzami
dusza ulatuje na ułamki
sekund,zastyga czas
magia unosi się w powietrzu
anioły trzymają dłoń
kiedy słowami malujesz pejzaż nieba
świetliste metafory,dostają skrzydeł
w twojej poezji
nawet przydrożne kapliczki
rozkwitają wierszem...
/Ze specjalną dedykacją dla Adnachiela/ https://www.youtube.com/watch?v=ruH2ouBW67k&ab_channel=73ElKa
Anno, Twój uśmiech rozwiał mgły, to ja dziękuję i odwzajemniam:)
Oney, bardzo bym chciała, ale raczej słabo mi to wyszło, biorąc pod uwagę wszechstronność cnót i zalet tego Świętego, który pozostaje najbliżej ziemi.:)
Tym bardziej dziękuję za zatrzymanie się właśnie pod tym tekstem. ;)
M., ach tak, przecież to także Twój Francesco!:) Ile on ma już lat... 5, 6...? :) Pięknego mu wybrałeś patrona! Zatem życzę, by Św. Franciszek prowadził go najpiękniej swoimi śladami, zapewne z jakimś czworonogiem u boku, aż na wyżyny świętości!:)
Bardzo dziękuję, że zechcieliście tu pobyć przy kapliczce mojego ulubieńca.
Dobrego tygodnia!
Malusiu, jesteś jednym z moich najwierniejszych czytelników, bardzo jestem Ci wdzięczna za czas i serce jakie tu zostawiasz.,
Rafał, mój świat jest zawsze dla Ciebie otwarty, bardzo doceniam to, że rozumiemy się nawet wtedy, gdy myślimy zupełnie odwrotnie, dziękuję, że chcesz być częścią mojej galaktyki:*
Złoty, Twoje przeprosiny absolutnie nie zostały przyjęte! Po pierwsze nie masz za co przepraszać, po drugie bardzo cieszę się, że wyraziłeś swoje zdanie, zwłaszcza, że tekst Ci nie pasuje, krytyka mile widziana, pozdrawiam serdecznie!
Tekst dnia 7 września 2020 roku
Zaparło mi dech...
Całościowo wiersz jest bardzo przemyślany, ale te ostatnie wersy przyprawiły moje serce o zakłopotanie.
Czasem być dla kogoś, nie oznacza uporczywego trwania w jego życiu, lecz istnienia - ledwo w zasięgu wzroku.
Tak odczytuję Twój wiersz... Że jesteś, i to wystarcza.
Cóż, zadumałaś mnie... :)
Tekst dnia 12 listopada 2019 roku
Zeszyt użytkownika Adnachiel
Zeszyt o nazwie Pourquoi cette mélodie.
Mam chyba przeterminowane okulary, skoro przeczytałem i wydawało mi się, że zostawiłem tu swój wpis...
Strona najwyraźniej niedomaga pod ciężarem mojego nieziemskiego uroku :P
Nie chciałbym tak zupełnie wprost namawiać, ale najwyższa pora na giulietkowy tekst dnia w bieżącym miesiącu! :)
Przyznasz się w końcu, czy sam muszę zgadnąć, że czytasz w księdze Pana Boga, a przynajmniej w tych zapiskach pt: mój Cassel. :))
Niebawem mam operację, powiedzmy, że pootwierały się stare rany. I tak właśnie myślałem, co mógłbym tu zostawić, na wszelki wypadek. Ale już nic nie muszę wymyślać, bo ten tekst tłumaczy każde drżenie serca. A światło, które mnie dotyka, czyż nie jest oddechem słońca? :)
Przepiękny wiersz. Zazdroszę :)