Drogi przyjacielu,
Chciałabym się z Tobą podzielić tym, co ostatnio odkryłam. Wiem, że nigdy tego nie przeczytasz, ale przecież między nami nie potrzeba słów, przecinków ani wielokropków. Zacznę więc.
Jestem nierzeczywista. Choć w nierzeczywistości tej nie potrafię się odnaleźć nie mniej niż w rzeczywistości.
Wielbiłam fikcję, bo była bezpieczna. Kochałam Ciebie, bo byłeś częścią tej fikcji – nierealny, odległy (choć fizycznie bliski), złudny, chimeryczny.
Dziś wiem, że nie ma we mnie nic ciekawego prócz masek, które noszę. Gdy je ze mnie zedrzesz, nie pozostanie nic. A na pewno nic, co mógłbyś pokochać.
Pierwszy raz też dostrzegłam w tym wszystkim swą winę, a może raczej udział, bo o winie, czyjejkolwiek, trudno tu w ogóle mówić.
Myśląc, że mnie w sobie rozkochałeś [...]