Nie miałam ochoty dobrnąć do końca, a nawet połowy. Nie wiem czy odstraszył mnie zapis, czy kilka zbytecznych słów, bądź brak wielkich liter. Zatem za formę - łapka w dół, a treści - nie znam.
Z doświadczeń życiowych "wszyscy kłamią"- sam święty nie jestem nie wypowiem się na temat autorstwa, gdyż tekst ukazał się na tak wielu stronach z dopiskiem "Przeczytaj to bez względu na to czy jesteś w związku czy nie, mężatką, zamężny…" że zrobiło mi się nieswojo. Mam głęboką nadzieję, że to faktycznie Twojego autorstwa, jeśli tak chylę czoło, bo tekst faktycznie jest bardzo poruszający.