to tylko żałosna obrona, nie musisz się bronić, nikomu nie zagrażam, nieskromnie myślę, że jest akurat przeciwnie. Nadto ten komentarz zdaje się zaprzeczać Twojemu wcześniejszemu. Zatem, gdzie leży prawda? Odpowiem Ci swoim starym aforzyskiem: " Prawda leży pośrodku. Niestety. Leży..." (nicola-57)...pozdrawiam.
Madź, jak zwykle okropieństwa wypisujesz. :P ... rzucona w czyjes ramiona... z butelką... suchy chleb... To mi wygląda na jakąś patologię. :D Żartuję. Sercem tworzysz z kiczem graniczące zachody na błękicie z duszy przez wrota wylanym... By nie był bezbarwny, ani zimnoniebieski... Pozdrawiam :)