Żartuję, to oczywiste. Moje pisanie z wiosną ma nie wiele wspólnego. Chociaż czasem czuje ją w sercu. Bywają dni gdy pragnę powiedzieć,.... i wówczas naprędce piszę. Pozornie brak w tym logiki, techniki pewnie też. Ale na pewno to jestem ja.
Pomyślałam, baa, wyobraziłam go sobie. To naprawdę świetna sprawa, naprawdę i chyba nawet zazdroszczę! Ych, zmusiłaś mnie do myślenia. Dziękuję. Jednak nie jestem pewna czy taki związek by mnie nie znudził, bo przeraził - to na bank. Jestem jedna z tych osób, ktore boją się miłości, ale nie jestem z tych, co zamieniają ją na luźny seks.
I znów masz racje. Muszę myśleć jak Gin. Nie ma innych, jestem ja.