Kocham i nienawidzę Coelho. Jednak chyba mocniej przejawiam te drugie, nienawidzę kiedy ktoś mnie uświadamia i przy tym psuje we mnie jakąś malutką cząsteczkę.
Ten, który zamieścił tu tę myśl mógł sobie darować to "bo". od "bo" się zdania nie zaczyna, zresztą ani to ładne, ani nic nie wnosi - po co... drażni tylko