Święte słowa i bez zbędnego patosu. Ktoś mi bliski, powiedział kiedyś coś podobnego: Liczy się walka, zawsze walka się liczy, bo możesz raz wygrać, raz przegrać, ale walczyć musisz zawsze. O siebie, o coś, lub... o kogoś..
To nie musi być ból fizyczny ale i umysłowy lub niedowierzanie temu co się stało np. " śmierć mamy" później rzeczywistość i tak powróci i jeszcze bardziej nie będziemy mogli się z tragedii