Zachodni wiatr, cichy jak jej szept,
Podszedł blisko, a serca rytm się zbiegł.
Ramiona objęły, jak pocałunki tęsknoty,
W milczeniu było więcej niż każda rozmowa.
Czuł w jej spokoju rozpalający żar,
Jak dotyk gorący, którym się wypełnia jar.
Bicie serca melodyjne, jak pieśń namiętności,
Wszystko wokół gaśnie, gdy bliskość w nim się tkwi.
Uśmiech mówił więcej niż tysiące słów,
Głębokie spojrzenie, jak ocean w bezmiar chmur.
Słowa szepnęły, jak obietnica nocy,
"Byłem, jestem, będę..." - echo marzeń mocy.
Tam, gdzie uczucia śpiewają, słowa to zbędność,
Ciało i dusza w jedno się snują w milczeniu nocy.
Tajemniczość w każdym gestem, w dotyku płonącej skóry,
Bo miłością nie jest to, co wysłowione, lecz w sercach tkwi potęga mocy.