znalazłem lalkę maleńka porcelanowa dziewczynka zagubiona na strychu wśród wspomnień w wielkiej skrzyni czyjegoś życia
spytałem jej (wiem niezbyt mądre) czyjaś była ? przymknąłem oczy poczułem zapach kwiatów …
mała dziewczynka z uśmiechem przebiega łąkę w rękach trzyma swój skarb figurkę dziewczynki z porcelany biegnie do mamy gdy spada pierwsza bomba
pośpiech przerażenie wszystko wrzucane do skrzyni i dziewczynka z płaczem kładzie laleczkę wśród ubrań całując ją na do widzenia już nigdy jej nie dotknie
ucieczka wciąż uciekali by dotrzeć tam gdzie pozornie był spokój z dala od frontu położyli skrzynię na strychu by ją wziąć później po wszystkim musieli znów uciekać skrzyni już nikt nie dotknął
delikatnie kładę laleczkę na półkę jest piękna i jakby się uśmiechnęła jak ta dziewczynka której była skarbem ….