wlokę pożary, których jeszcze nie ugasiłem
złapałem oddech
za rogi
i kiedy zabolało diabła
przyprawiłem
kurkumą marchewkę
a majerankiem, pośród miodów i musztard
- maje rankiem -
tym mianem ozdobiłem łopatkę
co mi Bóg zesłał w kobiecie
kawałek żebra
chciałbym być też taką kobiecą kością
w której każda wiosna
niesie dla mnie bez
i już nie potrzebuję niczego
by wiedzieć czemu kwitnę
kiedyś zapłacę
za każde słowo
ale gdy moje żebro milczy
czuję, że przebiliśmy sobie płuca
nie po to, by oddychać przez rurkę
ostry dyżur kończy się
gdy przestajesz się nabijać w skórkę
- a w butelkę,
wyłącznie kwiaty -
jestem tym, za co odpowiem
kiedy przestanie mnie pytać
czy jest ciepło na zewnątrz
gdy przeciąg zwala mnie z nóg
i w co ma się ubrać
gdy nie wiem czy jest mi do twarzy
z kolejnym dniem
czasem
gdy mam jej deszcz w ramionach
wiem, że gdzieś pośród dni
nie utrzymałem nieba
i kropla po kropli
sam, to wszystko pozbieram
-----
ten również na życzenie zatopiony.wrak
nie ładnie tak ciągnąć mnie, gdy mam ślinkę
Autor
Dodaj odpowiedź 4 April 2020, 13:34
2 odAle napisałem komentarz niżej - bardzo na poziomie
Dziękuję Wszystkim
Każdy komentarz jest dla mnie informacją, że wciąż coś umiem wyskrobać i przede wszystkim, że jest dla kogo.
Napisze może dzisiaj jakieś przemyślenia tak na deser, jak będę miał chwilę wolnego podczas kwarantanny
Uciekam, bo idziemy z moim Żebrem na spacer ;D
Odpowiedź 3 April 2020, 20:10
0 chce się, chce
i kilka dobrych przepisów tu nam podałeś
jak na dłoni heheOdpowiedź