Zimny rwący potok i przeszywający ból w stopach - - zapalenie żył po upalnym lecie. To nie jest głęboka woda, a jednak boli. Boli i zabiera siły. Utonę. Nie dziś, nie jutro. Ale utonę. Upadnę najpierw na kolana, potem na łokcie. I na twarz. Wtedy woda szybkim pędem zabierze mój oddech. Ostatni. Nie rzuciłeś mnie na głęboką wodę. Sprawiłeś tylko, że woda stawała się coraz bardziej zimna. Moje ciało tu zamarznie, podczas gdy ty będziesz w ciepłych krajach. Potok potoczy powietrze. Rzeka rozerwie ręce. Wzdłuż kręgosłupa wyleje się serce. Ktoś rzeknie, żem była głupia, bom weszła dwa razy w to samo.