Nie ma mnie na tyle by być miarą przemijania
Zepsute stopniowane dobro
Serca nabrane przeczucie
Głosem niesłyszalnego pisma
Wyrytym z dwuznaczność
W swych niedorzecznościach
Zanurzona bez namysłu
Znikam w ujściach czasu
Przechodzę wraz z wiekiem
Ciężko będzie je podnieść
Gdy przymknę życia otwartość
Nie będąc w swoim wymiarze
276 128 wyświetleń
2562 teksty
190 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!