upłyciło się
zebrany w sobie jak pasta na zębach
ktoś coś nałożył
spłukał
wypluł i wytarł starannie jak okurzone na ścianie
kolorowe chwile wykreślone w pamięć
na gwoździach ponoć można porozciągać ciało
albo zawiesić na wskazówce
wyczekanie
tik tak
i niepamięć
kolejna niepamięć
na zawołanie
albo po prostu
- wołanie
w sumie
nie czuję się zbliżeniowo
nawet gdy płacę kartą
za suche z rana gardło
albo gębę w arogancję pyskatą rozwartą
ciekawe czy dzisiaj też ktoś przyjdzie wyczyścić biurko z kawy
wyłączyć odkurzać gdy gadam jak pojebany
poniżyć mnie w tym
brudne lepiej stłuc
niż pozmywać
Autor
Dodaj odpowiedź 10 July 2015, 23:02
0 Internet nie istnieje sam w sobie, to my w nim próbujemy zaistnieć inaczej.
Odpowiedź 10 July 2015, 18:48
0 odważnie jak zawsze
nawet w kuchni życia
choć najgorzej wciąż w poczekalniOdpowiedź 10 July 2015, 16:06
0 Musze przyznac ze Twoje wiersze maja w sobie cos intrygujacego.
Czekam na nastepny.
PozdrawiamOdpowiedź