Zazdroszczę, gdy ubierasz dla niego „tę” wieczorową suknię. W której ujrzałem Cię po raz pierwszy.
Płonę, gdy podchodzisz do niego „tym” rozkołysanym biodrami krokiem. Stóp bosych koniecznie, by czuć jego drgania.
Drażni mnie, „ten” Twój uśmiech na widok jego czarno białej klawiatury. Wyszczerzonej bezczelnie na przyjęcie Twoich dłoni.
Pomimo tego czekam niecierpliwie… bo wiem. Wiem do czego są zdolne Twoje palce. I to jedyna zazdrość o innego o której nigdy się nie dowiesz a którą mnie jednocześnie „Tak” uraczyć potrafisz.
Bo „Tak” grasz tylko wtedy kiedy wiesz że ja słucham. Bo tylko ja znam intymne znaczenie każdego Twojego drgnięcia* kiedy "Tak" go dotykasz. Dzieląc razem z Tobą spełnienie do ostatniego tonu.
Ten finezyjny rys napiętych jak struna pleców W harmonii z łabędzią szyją zwieńczonej koroną złocistych włosów głowy. Pełnej pachnących wiosną nut drażniącego "G.minor" walca
styczeń 2015/wiosna czterdziesta piąta * gra słów/z nut muzyka: w wykonaniu Olga Goloburda https://youtu.be/VmD0pMF-5po