... Zapłakane miasto deszczowe ulice kroplami tańczą dni... zagubiony fortepian gra muzykę w duszy zagubione dźwięki zagubione sny... mokre szyby i dźwięki uliczne mokną deszczu symfonie ulotne i eteryczne jak deszczu dłonie... co grają cichutko serca dźwiękami i spadają spadają... kroplami... kroplami... kroplami... i deszcz miarowo uderza zanosi się dźwiękiem i szyby też grają tak lekko i pięknie... i dźwięk się niesie pajęczyn koliami symfonie spadają na trawę kroplami... kroplami... kroplami... i gra z ciszą grajek deszczowy nowy wciąż niesie się sen fortepianowy... i cisza łka zanosi się dźwiękiem a on gra i gra wciąż tkliwiej i piękniej... i coraz delikatniej i czule i zwiewnie a ciszy z nadmiaru uczuć serce aż pęknie... i sama cichutko nad kroplami płacze bo ona wrażliwa nie umie inaczej... a deszcz z uśmiechem filigranowym wciąż gra i gra symfonie lipcowe... gra... i gra... i gra... kroplami przebija ciszę stukają miękko sennie fortepianu klawisze... i lecą nad światem dźwięki miękko niesie się takt sercem tak ciepło... tak lekko... tak lekko... Anita Steciuk