zapachem trocinwracał do domugłaskaniem psawitał nasze czekaniewypowiadając moje imięwylewał się na mnieuśmiechemniebieskim spojrzeniempsich oczu(takie oczy majątylko psy)rozlewał miłośćna serce
tato, dlaczego piszęo tobiew czasieprzeszłym?
już nie pachniesztrocinamipachnieszzmęczeniem
Tacie...
Sheldonia
Autor
4 September 2012, 16:55
Smutny ten wiersz, tęknota jakby za odebranymprzedwczesnie, a przeciez jest jeszcze czas. Pozdrawiam :)
4 September 2012, 15:06
Mój tato ma się dobrze, ale jakoś mi tak go mało od zawsze i sam mi się pisze... Dziękuję, że zajrzałaś.