Menu
Gildia Pióra na Patronite

Śpijcie spalone aniołki

Zamknąć w komorze gazowej
Słyszeć ich wrzaski błagalne
Z łóżeczka z kości słoniowej
Płyną prośby werbalne

Usteczek smutne obrazy
Niczym miliony korzeni
Puszczają pędem wyrazy
Zmieniając je w stado jeleni

Jak na pastwisku owieczki
Pasą się w żyznych obłokach
W dłoniach malutkie skrzypeczki
Muzyka w niewielkich potokach

Więc może to nasza naiwność?
Ich wiecznie mokre ślinianki
Jakby wściekłości przeciwność
Puszczała mydlane bańki

Przytulmy miliardy łabędzi
Ciałka dotknijmy nienarodzone
Dopuśćmy je do spowiedzi
Oczyśćmy sumienia spalone

595 wyświetleń
10 tekstów
1 obserwujący
  • Deszcz

    25 January 2016, 22:17

    smutny do granic możliwości...