Za krzywdy,które wyrządziłeś Za serce,które tak zraniłeś Za miłość,którą odrzuciłeś Za nienawiść,którą się żywiłeś
Życzę Ci byś w piekle się smarzył Nie chcę już nigdy ujrzeć Twojej twarzy Nieszczęście Twoje mi się tylko marzy Jad Twój me serce bezlitośnie poparzył
Teraz w mym sercu jest wyłącznie nienawiść Myślę tylko jak ból Ci sprawić Twoje cierpienie w ramkę oprawić Napawać się złością...Nienawistną miłością...
Czasami rozumiem nienawisci Twej klebek, czasami tez umiem karac kogos deszczem. Gdy swiat jest zawistny ciezko nie byc soba, kazdy przeciez wierzy ktora ma isc droga. Najtrudniej jest jednak oklamywac siebie, jestes zla czy dobra?, masz kozenie w niebie? Zemsta nie jest kluczem, dla niektorych smieszne, kogos tu poucze czy mam pobic wierszem?. Co to jest za przepis?, gotowac nie umiesz!, cos Ci sie wydaje, myslisz ze rozumiesz?. Malo ze to dramat to Ty krecisz horror, nie sluchaj go Sandruś, umiesz kroczyc w dobro...
specjalnie dla Ciebie ułożyłem przepis jakie męki zadać, proszę korzystać na prawach autorskich:
Najpierw we wnętrzności twoje wbiję nóż nie myśl sobie, że to chwila i po życiu już powoli flaki wywlokę, na trzepaku rozwieszę niech sąsiedzi patrzą, niech się nacieszą poźniej zawlokę pod naszą gruszę gdzie cnotę traciłam z duszą i trochę podduszę na jej gałęziach żywego ukrzyżuję, wrzątku nastawię, na miękko ugotuję psom resztki rozrzucę, niech świętują kości w młynku do kawy zmielę, zbrodnię przed policja ukryję nie będę przed prawem odpowiadać boś mym nienawistnym wrogiem nie pójdę się też spowiadać rozmówię się później, z bogiem.