Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

li

wypachniły się wrzosów
szerokie przedpola
może dla mnie
a może dla ciebie
może dla wiatru
co nocną czernią
pod nogi nam zionie

chmurze rozlegowiska
porozlewanym błękitem
bawiły się nań

słońce złotem
i mandaryną
umknęło
chmurkowym posagom

minęło
i zawisł na drzewach
wiatr
co czernią najczystszą
owiał mój świat
a słońce
na wygnanie skazał

tylko my dwoje
w te same uczuć
kolory
obleczeni na niewpół

przymierzałem wieńce
z gwiazd
ale zgasły
starałaś się dopasować
diadem
z rogu księżyca zrobiony
lecz nie mogłaś go wpleść
w przenikalne włosy

mokra
stała się ziemia
smutny
wydał się świat
zawył
żałośnie wiatr
jak do księżyca
samotny wilk
do zamkniętych
od zawsze drzwi
naszych serc

nieustannie czekam
gotowy
spakowany
z bagażem moich marzeń
nad morskim brzegiem
z mokrym od fal
plecakiem
z mokrą od łez
duszą

6950 wyświetleń
58 tekstów
18 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!