Wybacz, proszę Cię Tato, wybacz, proszę Cię Mamo. Ja tego wcale nie chciałem, uwierz, to wyszło tak samo... Mą poprawą darmo się trudzisz, chciałeś mnie, kochać musisz...
Wybacz, proszę Cię dziecko, wybacz dzieciństwo stracone. Wszystkie słowa i zabawy, chwile bez Ciebie spędzone. Opiekę wynikłą z Dekalogu, i tak dać musi, dzięki Bogu...
****** A Oni - tak zapatrzeni w siebie, ślepi na innych... bezczelnie... A My - tak zapatrzeni na innych, ślepi na siebie... nadmiernie... Nim śmierć litościwa pogodzi, świat w nieszczerości brodzi.
****** Wybacz, proszę Cię kochanie, wybacz mi grzechy i zdrady. Zimne dania, i pijane dni, To wieczne szukanie zwady... I tak śluby małżeńskie złożyłeś, Most odwrotu dawno spaliłeś...
Nie kształt świadczy o dłoni, lecz zamiar, jak się używa. Otwarta, w karate jest bronią, zwinięta ciepłem... okrywa... Więc przyjmij rękę na zgodę, Nim znów uderzę Cię w brodę...
***** A Oni - tak zapatrzeni w siebie, ślepi na innych... bezczelnie... A My - tak zapatrzeni na innych, ślepi na siebie... nadmiernie... Nim śmierć litościwa pogodzi, świat w nieszczerości brodzi.
***** Wybacz, błagam Cię Boże, wybacz, nie nakładaj karę. Bym nadal, co niedziela na mszy, okazywał wiarę. Gdybyś mnie stworzył innego. Z Twej winy doszło do tego...
Nie boję się znów Ci wybaczyć, boję się Twego dziękczynienia. Zbyt dużo, w czas przeszły, niosło z sobą, bólu i cierpienia. I Kaina - szantażystę kochałem, a jednak, od siebie przegnałem...
***** A Oni - tak zapatrzeni w siebie, ślepi na innych... bezczelnie... A My - tak zapatrzeni na innych, już nie tak ślepi... nadmiernie... Nim śmierć litościwa pogodzi, niech świat szczerość... rodzi. .
Chyba mnie zatkało.... To jest jak sztuka na głosy. Refren sam się układa dla chóru. Muzyka w tyle głowy. Powtarzam jak mantrę. Ten refren mnie zaczarował: "A Oni - tak zapatrzeni w siebie, ślepi na innych... bezczelnie... A My - tak zapatrzeni na innych, ślepi na siebie... nadmiernie.... Nim śmierć litościwa pogodzi, świat w nieszczerości brodzi.."