Wróciłeś … Wiem to, znowu Cie czuję znowu z tym zapachem obcuję Nie chcę o Tobie myśleć Ale ty nie przestajesz w mej głowie błyszczeć Wiem, że nie wiesz, co czuję Każdego dnia jedno z marzeń gubię A to wszystko przez Ciebie. Nie liczę, że spotkamy się w niebie. Wybacz, że śmiałam się uśmiechnąć. Przebacz czelność wspólnym powietrzem odetchnąć Pamiętam - obiecałeś Słowa dotrzymałeś To nie była słowa obietnica A i tak popłynęła łez krynica Nigdy Ci tego nie wybaczę, Nigdy nie powiem, że można było inaczej Pamiętam ten wzrok żałości Brakuje mi twej czułości Już więcej nie powiem nic o Tobie Dziś obiecam coś sobie.