wpatrzony w pustą kartkę przekładam ołówek między palcami chciałem naszkicować portret Twój kobiety grającej jedną z pierwszoplanowych ról mojego skromnego życia
otulając się w kurtynę zmierzchu kiedy na scenę wychodzą myśli kosmate akty zapamiętane oczami mymi tworzę zarysy twarzy
gdzie oczy zielone wyznaczają granice bólu a gorzki smak grafitu kiedy całuję Twe usta parzy me wargi