Witaj Kati. Bardzo się cieszę, że przywołałaś z przeszłości ten wiersz. Bardzo go lubię, oraz czas i okoliczności w którym powstał. Fajnie było, nawet Mirek dał się porwać ponad i poza. Odwzajemniam :)
Nareszcie mogę sobie pogratulować, że zainspirowałem :) Świetny tekst Mirku, czytam i zdumiewam się, jak owocuje to optymistyczne ciepło, które roztaczasz. Myślę, że częściej powinieneś wiersze popełniać :)
Spójrz na tą jasność zza chmur Przyciągnij ją wzrokiem Utul po powiekami Nie dając jej wiatrom Stamtąd do serca wprowadź Ciepłą myślą bliźniemu Gdy już tam zapłonie Krwistą namiętną miłością Zwróć ją ludziom Roniąc gorące ogniste Łzy najczystszego wzruszenia Niech płonie ziemia Niech goreją podpalone Jestestwa ludzkie Niech jasność i sytość Miłości tryumfuje Po co czekać na niebo Jak każdy oddech Może być rajem
Kochana M., to wszystko, czego nie umiem wypowiedzieć w swojej poezji wprost, sprowadza się do próby wyrażenia, że cokolwiek czujesz, czuję to razem z Tobą. Dziękuję Ci, że jesteś.
Elu, chyba powinienem się obrazić, tak dawno Cię u mnie nie było :) Cieszę się, że w końcu zasłużyłem na odwiedziny :)
Bywają chwile zwątpienia, czasami pojawia się niewiara. Jednakże tkwiące w nas wartości i ideały, te niezłomne i niezachwiane pozwalają zawsze na odnalezienie wiary i nadziei...
Kiedy czytam takie wiersze, serce wyrywa się z tęsknoty, by biec na te niebiańskie ścieżki. Zamykam oczy, by móc widzieć więcej, aż rozchylą się niebieskie zasłony, roztaczając nieziemski błękit na horyzoncie ludzkiego istnienia. Dzięki Tobie podążam od lat najpiękniejszymi na ziemi ścieżkami, śladami aniołów...