Więc znowu tu jesteś Rozkołysana na huśtawce nastrojów Rozsiewasz zapach włosów Unoszonych dłońmi wiatrów
Kocham ten bezmiar wolności Niebezpieczny żar w oczach Niepokój i drżenie dłoni I szept - Kochaj , powoli
Ukrywasz mnie w myślach Pod powiekami nocnych jaźni Jestem o włos od dramatu Na wyciągnięcie dłoni od serca
Więc znowu tu byłaś, tuż obok O krok od przepaści