Czy chodzi o to, iż p. liryczny wiersza pogrążony był w półśmierci, letargu i choć było mu z tym całkiem wygodnie, dobrze, to ktoś go z niego wyrwał? pozostaje tylko pytanie kim jest "ona", bo skoro nie ujrzał twarzy to, możliwe, że szybko odeszła, uciekła lub jest jakimś zjawiskiem nadprzyrodzonym, pojęciem. tak to rozumiem. co do "niej" mam wątpliwości, ale interpretacja wiersza zależy od pomysłu, nie każdy rozumie tak samo.