Giuli... I znów ziemia jak niebo się stała, błękitna i święta. Nie dziękuj mi, to ja Tobie dziękuję, że jesteś. Cyrenejczyku mojego życia, ukrzyżowanego bolesną tęsknotą.
Twoja dusza nigdy nie oślepnie na błękit, ona jest tym błękitem... Dziękuję, że dzielisz się nim, mimo, że pewnego dnia pękło niebo... Bardzo mnie wzruszyłeś od tytułu aż po wspaniałe ostatnie wersy.