W rozstaniu kocham jedno tak szalenie, Że gdy znów cię zobaczę w ramionach odmienię Swój los, co jak czas przez palce ucieka Nie mówi żegnaj, a jednak z daleka Chcę chwycić, odciągnąć, zatrzeć w pamięci Twoje spojrzenie i uśmiech co nęci Zmartwioną ma duszę, patrzącą, stęsknioną Objętą w pamięci i w myślach spaloną. I znów cię zobaczę, znów skrzydła rozłożę Radości! nic więcej daj mi mój Boże.
Pożegnanie to chyba jedno z najdziwniejszych uczuć. Wszystko w nim zależy od tego, czy nadarzy się chwila powitania. ;) Piękne wiersz. Prosty, ale bardzo ujmujący. Pozdrawiam. ;)