W kamienicy tak w tej szarej posmarowanej wilgocią posypanej cukrem po maśle zjełczałym
W tej kamienicy na korytarzu zamalowanym grubo olejną farbą na poniemieckiej ścianie jest zlew żeliwny do którego oddawał mocz Rysiek na porannym kacu
Kiedyś ze złości powybijał zęby w brązowej poręczy i piaskowcowe dziąsła obnażył
Ryśka rozdziera wewnętrzny szczur o wielu odcieniach marazmu twarzy...