Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

Poranek - w drodze do pracy

Trzy wrzeciona
w różowym suknie
kręcą się na niebie

Szczerbate dziąsła ziemi
drapią pazurami świt
lampa na skraju ściany
razi jednym ślepiem
jak Cyklop olbrzymi
przysłania brzask

Kurze łapki drzew
jak w garmażeryjnym sklepie
leżą na białej ladzie języka
ktoś je dokładnie naniósł na płótno
marzenia rozczochrał

Sylwetki ludzkie
zlane z przedmieściem
człowiek jest punktem
w narkozie dali
jesteśmy tu czy to jedynie miraż
rzeczywistości mętnej
fatalnej

128 106 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!