Bieszczadzki przepis na wierszyk
Trochę ironii i szczypta kpiny
słowa drobno posiekane
z dodatkiem drwiny
wymieszać z podtekstem
doprawić niewielkim zrozumieniem
następnie
delikatnie na ogniu wyobraźni
zarumienić
w zależności od gustu i smaku
odpowiednio posłodzić i dosolić
można też jeśli ktoś na ostro lubi
na koniec nieźle dopieprzyć.
sympatycznym koleżankom dziękuję za pomoc
1879 wyświetleń
19 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!