o winie
to wystarczy
- powiedział i położył się na zimnej podłodze
otulił się własnymi rękoma
w geście bezwzględnej rozpaczy
podkulił kolana pod sam podbródek
to wystarczy
- ta zimna podłoga i ciepło tylko mojej skóry
te echo drażniące moje uszy i ta jedna myśl
w której siebie zamknąłem - szeptał latami
choćby znalazł drzwi
nie próbowałby nawet szukać kluczy
to wystarczy
- na wszystko inne
nie zasłużyłem.
Z serii rozmów antyterapeutycznych
Autor
Dodaj odpowiedź 19 March 2020, 10:34
7 odPodoba mi się klimat tego wiersza, choć jak przeczytałem "latami", to mnie zmroziło lekko
Odpowiedź 18 February 2020, 21:13
1 odKamil, z powodów terapeutycznych, nie podsunę Ci pod nos żadnego tomiku - bałabym się tego wina i smutku!
Arturze, lepiej bym tego nie określiła, to ludzie ludziom budują więzienia, sami sobie też to niekiedy robimy
Odpowiedź 18 February 2020, 20:38
0 Czytałbym, z winą, winem i smutkiem się koił, ten Twój tomik.
Odpowiedź