Menu
Gildia Pióra na Patronite

sorbet brzoskiwniowy

topię dłonie w brzoskwiniowym sorbecie
słoneczny kolor idealnie pasuje do listopadowej pogody
ta jesienna plucha za oknem wcale,
ale to wcale nie napawa optymizmem
uśmiecham się figlarnie? ależ pan miły,
czy to słodziutka nutka zachęty w głosie?
niech pan nie mruga tak zalotnie, bo czuję się zawstydzona
ojeju, mówi pan, że się ubrudziłam? tak bywa
zaraz przetrę tę umorusaną buzię wilgotną serwetką!
ależ nie trzeba, zatopię w niej całuśne usta sama
dziękuję, pan wybaczy, ale to sprawa conajmniej osobista
za oknem pada, a ja tu odpływam w te ponętne słodycze
one tak wabią proszę pana... oj, zaraz tam kuszą
niech mi tu pan nie lukruje, bo robi mi się niezręcznie...
musi pan mi uciec? nieszkodzi!
ja tu sobie jeszcze posiedzę proszę pana, dziękuję za rozmowę
miły taki jesienny flircik w lisopadową porę

8079 wyświetleń
76 tekstów
11 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!