Teraz dopiero, Tak naprawdę odkryłem, Na oczy przejrzałem. Jaki skarb straciłem... Jakim idiotą, byłem... Jak obojętnie spoglądałem, Bo myślałem, że wszystko ok. Jak boleśnie, Wprowadzałem sztylet coraz dalej.
czemu to zrobiłem? Skoro byłaś dla mnie wszystkim Czemu tak wyszło? Skoro chciałem swe życie z Tobą przeżyć. Czemu tak się skończyło? Skoro wszystko układało się, Tak magicznie...
Elementy, naszej miłości, Idealnie ułożone, Beż żadnego zagłębienia Żadnej skazy. Byliśmy całością. Ja i Ty. Razem My.
Ty byłaś moim światem, Ja dla Ciebie byłem wszystkim. Ciągle jedno pytanie, Powtarzające się na okrągło. Czemu?!
Czemu? Skoro było tak wspaniale. Czemu? Skoro było nam to dane Czemu? Skoro przeznaczenie W splecionych rękach trzymaliśmy...
W sierpniowym wietrze Wtuleni w siebie... Kiedy to było?
Jeszcze tak niedawno Trzymałem Cię za rękę, Obejmowałem z miłością, Próbowałem spojrzeć w oczy... Byliśmy tylko my, Nasza miłość, Nasza magia...
Nadal, gdzieś za mgłą Widzę Twoją Twarz, Jak zazwyczaj, zamyśloną. Trzymam rękę na szybie, Wyobrażając sobie Twoją, Po drugiej stronie lustra.
Nareszcie zrozumiałem, Czemu taką pustkę odczuwałem...
Jak to...znów??? :)) Jeszcze się nie pomyliłam :))) poczytaj nasze wcześniejsze komentarze...:)) Ale rozumiem, że to kwestia złego samopoczucia, chwilowego oczywiście. Jutro zaświeci słońce i będzie...PIĘKNIE... bo być musi ;) Wiem co mówię, a jak już coś mówię...to wiem, że tak będzie :))))))))
Moja...zbyt delikatna, ale jak będzie trzeba...posiłki...wezwę ;)))
Markuuuuu....tej miłości nie potrzebny wirtualny słów ratunek, ale...Ty i Ona pomiędzy... miłością najpiękniejszych... gestów w Was.... nawet ciszą....uniesienie....
Trzymam kciuki...bo nie wierzę, że inaczej być...może :))))
Czasami tak właśnie potrzeba, aby chociaż wierszem...napisać...Siebie... kiedy nie potrafimy szczerze patrząc sobie w oczy...powiedzieć drugiej osobie... żegnaj...pomyłką...jesteś :) Wówczas tylko internet przesłanie dziwnym, niezrozumianym echem w ...nasze życie... pomiędzy "gdzieś kogoś"....niesie. Ale ból... nigdy miłości serca...nie zagłuszy...Ono zawsze do nas echem...powróci ;))))