Kowadło z krwi
Starzec się trzęsie dziwacznie
i chodzi dookoła kościoła
od godziny
na twarzy ma cierpienie znaczne
depcząc cień płochliwy
Chce się wyspowiadać
lecz odwagi nie ma
pamiętam był w milicji
i żyć niektórym nie dał
Teraz w popelinowej kurtce
choć lato w karki pali
krąży jak pokutnik w żalu
ze złymi wspomnieniami
W kościele ksiądz odpuści
a ludzie
- trudno powiedzieć -
jedno wiem na pewno
nie żyje starzec w biedzie...
Autor
128 159 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Dodaj odpowiedź 3 September 2012, 20:10
0 Pokutę (każdy by pewnie innej od niego wymagał) zadać, to chyba za mało...
A o wierszu pisać zapomniałem - porusza i ciekawi.
Odpowiedź 3 September 2012, 16:21
0 Mieszają mi się uczucia gdy czytam, bo starość dla współczucia, lecz ja win nie wybaczam. Dlatego.
Odpowiedź