Sprawiłaś, że śnię w ulotnych myślach zaganianego życia. Zagubiony w marzeniach szedłem ścieżką udeptanych słów. Kwiatuszku, źródło ogrodu pod ciemnymi chmurami. Naduczucie kołyszące osobliwymi wyobrażeniami. Szukamy siebie w konstruktywnych dialogach, dyskusjach, w których słyszymy autentyczne szepty spektrum widma. Oczekując na blaski dnia podlewanego nadzieją pogrążonego w mroku nieba. Czym jest pąk oświetlony promieniem twojego ponadnaturalnego czaru. Utrwalone zdjęcie, radość po kresy wschodu i zachodu słońca. Pustka w nadmiarze, nicość przed spójną chwałą prawdy. Cyklicznie objęci meta technologiczną nieskończonością. Jej słowo niczym sprawcze zaklęcie miotające pośrednią materią. Zrodzona z troski o wolność przestworzy. Ukryła diamentowe wspomnienie na brzegu zaświatów. Daje odczuć delikatny powiew skrzydeł Mnemozyny. Owa mądrość kłaniająca się odrobinie uśmiechu. Ostatnim tchnieniem — ucałowała ziemię, wypełniając ją życiem.
To jest śliczne :-) I to Kwiatuszku :-)
To jest śliczne :-) I to Kwiatuszku :-)