Pazernośc na życie...
Spotkałam Ją przy bramie cmentarnej
mijając Jej martwe oblicze.
Patrzyła na ludzi skupionych w modlitwie
i... licznie płonące znicze.
Myślałam że Ona jest złem przesiąknięta
że... cieszy Ją ludzkie cierpienie.
A w oczach Jej tyle smutku ujrzałam
i wielkie... osamotnienie.
Bo pomyśl mój drogi jak wielu jest żywych
a Ona wciąż martwych pilnuje.
Jedynym ogrodem pomniki cmentarne
wśród których samotnie się snuje.
I nie ma takiego kto zechce zrozumieć
że taką chlubi się pracą.
Bo kiedy przychodzi czas by umierać
to Inni najwięcej tracą.
Ujrzałam Jej postać w bramie cmentarnej.
A w oczach... moje odbicie .
Dostrzegłam nie tylko samotność i smutek
lecz również pazerność na... życie.
Dodaj odpowiedź 2 November 2014, 19:51
0 Pięknie składasz wersy Agnieszko, przyjemnie się czyta tak starannie dobrane słowa i tak spójną kompozycję a i sens głęboki... pozdrawiam
Odpowiedź