Daleko
Spoczęły gdzieś za górą zmartwień
Skrzydła wiary, podcięte
U jej podnóży, czekam już tylko na wiatr nadziei
Spoczęły gdzieś za górą zmartwień
Wszelkie wspaniałe uczuć sylwetki
U jej podnóży, ogień rozpalam, by do siebie spowrotem je przywołać
Spływa obficie po górze zmartwień
Potok złudzeń mieszanych z wiarą
U jej podnóży czerpię zachłannie
Wiem dobrze gdzie jestem , lecz zapominam kim .
Autor
8549 wyświetleń
97 tekstów
8 obserwujących
Dodaj odpowiedź 2 June 2020, 18:17
0 Teraz pierwszy raz czytam. Skojarzenia mam z pewnymi obrazami...
Odpowiedź