Czekaniem...
Słowom wierności dochować
Prawdą ośmielić wiarę
Urazy w grobach pochować
W nagrodę zamienić karę.
Wiarę wskrzesić znów w Tobie
Duszę wypchać otuchą…
W tym oto szczerym sposobie
Bym przykląkł złamany skruchą
Głupota spuszczała szlabany
Przed czyny, spełniające słowa
Przeto gojące się już rany…
Bezwiednie tworzyła od nowa
Po co słowne sadzić kwiaty
Gdy tylko łza je potem podlewa
Bo tych nawet największe rabaty
Nie dadzą nigdy tego, co trzeba…
Zatem;
Pokłon niski Tobie oddaję…
ubrany w szczerości odzienie
Do błędów moich się przyznaję
i Proszę Ciebie o Wybaczenie…
Autor
33 419 wyświetleń
270 tekstów
400 obserwujących