http://www.youtube.com/watch?v=Tf1Qmgr1i7I skrzętnie produkuje sieci niczym pająk paskudny tka je uparcie godzinami uboga w pozytywne uczucia niewidocznie chwyta w perfekcyjne pułapki podchodzi do istoty powoli zaciera odnóża strach w oczach dostrzega wysysa ciepłe emocje z chłodem wypuszcza smutne, obolałe serca licząc na kolejną zdobycz bogatą w miłość i troskę życiodajne soki spija jest bezproduktywna obdarta z tego co tak ceni szuka ciepłoty serca bezinteresownej tylko jej, na wyłączność nie lubi dzielić się z innymi tym czego tak pragnie szuka w amoku okaleczając niewinnych…
czasami nie ma ku temu podstaw a jednak się pojawia... no ale to już odłóżmy na bok... Skoro często nie ufamy sobie, to zaufanie do innych jest tym bardziej trudniejsze.. owszem może to trwać latami.. a może tak być, że po tygodniu znajomości nie wiedzieć czemu, nie znając powodów.. okazujemy całego siebie obcej nam osobie... i czasami te tygodniowe osoby są bardziej wartymi zaufania jednostkami, od tych długoletnich... Przed niektórymi po prostu się otwierasz.. a potem czasem dostajesz klapsa od rzeczywistości. :)Temat rzeka.. i to bystra :) wiedziałam, że wiersz będzie trochę kontrowersyjny..
wiesz to jest takie swoiste ostrzeżenie, że zupełne zaufanie może skończyć się fiaskiem z obitym nie raz tyłkiem, dlatego ludziom jest tak ciężko bezgranicznie zaufać... a teraz zastanówmy się, czy to bezgraniczne zaufanie jest dobre... czy sama ufasz w taki sposób sobie... może jednak warto czasem zostawić tą przestrzeń nieufności, ofc niezbyt wielką... bo zbyt wielka później owocuje w chorobliwe zazdrości, paranoje, doszukiwanie się czegoś co nie istnieje.... itd. itd. czasem warto zbytnio się nie uzewnętrzniać..
a spójrz na to tak.. kiedyś ona wpadła w nie jedne sidła... tak samo wykorzystana zraniona porzucona... sztywna od zimna leży na posadzce... z chłodem serca, szukając ciepła zaczyna czynić tak jak z nią poczynano... nie umie zaufać, nikt nie chce jej tego znowu nauczyć.. nikt nie wyciąga dłoni by pomóc znowu kochać.. sama niegdyś okaleczona nieumiejętnie rani mając o tym świadomość.. egoistka często myśli o sobie i o tym, że chce zaznać odrobiny ciepła... czyni to nieumiejętnie i zbyt zachłannie... współczucie... hym a może lepiej pomocna dłoń... ? :) każdy jest egoistą.