Serce przestało ze mną rozmawiać, bo chce w ciszy zamknąć swój ból.
Nie prosi o łzę, o tuzin słów pocieszenia, w milczeniu doznaje pełnego oczyszczenia. I choć od środka niszczy je cierpienie, wie, że i ono ma swoje znaczenie. Toleruje szmery i bolesne skurcze, trzyma tylko wspomnienia wybiórcze. Pilnuje by krew wciąż tętniła życiem, Choć żyje tylko jednym bolesnym przeżyciem.