Właśnie przyszedłem z gorącą kawą, by sprawdzić co słychać i... nie wiem co powiedzieć, pisząc. To dla mnie zaszczyt, że spotykam się z Waszym uznaniem. Bardzo się cieszę, że podobają się Wam moje niekończące się opowieści :) I duma mnie rozpiera, gdy moje teksty są inspiracją. Cóż, jak widać nie mam czego wybaczać, taki już yestem :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i... WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA! :)
wydaje nam się że zaszła pomyłka... na górze nasze "dlaczego" nieznośnie samotne wśród ciszy i nie chcemy brnąć dalej w bagno bezsensu bo i tak przecież chyba nikt nas nie słyszy ale jeszcze nie umie nikt cofnąć zegara to nic kiedyś odda wszystko co nam ukradła
Wybacz takie koślawe gryzmoły pod Twoim wierszem. :)